Najpierw w social mediach, jako wprowadzenie do tego, co miało się urzeczywistnić podczas krakowskiego konwentu tatuażu. Wiedzieliśmy z wyprzedzeniem, że na miejscu będzie można spotkać ludzi, którzy zdecydowali się wyprowadzić tatuaż ze środowiska marginesu społecznego i wprowadzić na salony, następnie z pasji uczynić zawód, a to wszystko w warunkach braku dostępu do materiałów i specjalistycznego sprzętu!

Wiedzieliśmy, że będzie można zobaczyć urządzenia, na których pracowali i poznać problemy, z którymi musieli się wówczas zmierzyć.

W socjalach informowano także, że podczas konwentu będzie można wykonać tatuaż spośród popularnych w latach 90-tych wzorów, u jednego z artystów - twórców strefy!

Jedno czego nie przewidziano, to tak gromkiego odbioru!

Za to wiemy już, że pierwsza tat_strefa90, która wystartowała w Krakowie, nie będzie ostatnią!