Kiedy poruszamy się w środowisku osób wytatuowanych czy związanych z branżą - tu nikt nie zadaje podobnych pytań. Tatuaż musi być wykonany zgodnie ze sztuką i ma dobrze wyglądać na ciele, może - ale nie musi - skrywać jakąś historię.
W końcu wydarzyło się coś, co nas sprowokowało do decyzji o jego zrobieniu. Wybór studia, tatuatora wymaga przygotowań, mamy wiec wszystko przemyślane, szukamy argumentów „za” dla rodziny i otoczenia, aż sami zaczynamy wierzyć, że musimy go mieć! I o tym pierwszym możemy opowiadać godzinami. Kolejne powstają przy okazji, często dlatego, że nam się podobały - i już.
Tatuaż ma długą historię i przez lata nabierał on znaczeń, które były nośnikiem informacji o wytatuowanej osobie. Choćbyśmy nie wiem jak uciekali od ideologizacji tatuażu, są motywy, które niosą za sobą określony i utrwalony symbol. Mamy wzory religijne, marynarskie, plemienne i zwierzęce, i te niechlubne, zarezerwowane dla więziennej grypsery. Już sam tatuaż religijny jest zjawiskiem złożonym, w niektórych krajach pożądanym, w innych - zakazanym; i choć decydują się na niego wyznawcy określonego systemu wartości, to jak rozumieć fakt jego posiadania, kiedy ta wiara wyraźnie zabrania trwałych znaków na ciele?
Bogactwo symboli w tatuażu wyraźnie stwarza nam pole do rozwinięcia tematu. Tymczasem pamiętajcie, by sprawdzić, czy wybrany przez Was - być może całkiem przypadkowo - motyw, nie ma znaczenia, które może być stygmatyzujące lub po prostu niezgodne z Waszą intencją!